
możesz normalnie żyć i funkcjonować! I to jest prawda nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych związanych z operacją. Zresztą, prawie nie odczuwałem bólu kilka godzin po zabiegu, a co dopiero po miesiącu. Ale wracając do tematu i podkreślając, że jestem amatorem z krwi i kości w trening będę wchodził powoli i bez pośpiechu. Dla mnie tydzień czy miesiąc nie ma znaczenia do Rio i tak nie pojadę w przyszłym roku ;-) z podkreśleniem na przyszły rok. W sobotę wziąłem kije poszedłem w las. Tak mi się podobało, że zamyślony zaszedłem tam gdzie ścieżki się kończą i tylko niski poziom wody uratował mnie przed brodzeniem przez bagna. Po dotarciu do mojego ulubionego punktu widokowej, trochę się porozciągałem odpocząłem i ruszyłem w drogę powrotną. No nie mogłem się powstrzymać. I chociaż blokada w głowie jeszcze jest to po dwóch próbach udało się pobiec. Za pierwszym razem było jak że starym samochodem. Zrobiłem przygazówkę, wrzuciłem bieg, wzrok skupiony, mięśnie napięte - do biegu - gotowi... I zostałem w blokach, motor zgasł. Strach, że coś się może popsuć był większy. Ale skoro lekarz mówił, dotykał, badał, cholera musi być dobrze! Próba nr dwa - udana! Truchtam, nieśmiało, ale truchtam! Nawet bieg to zaczyna przypominać. Co prawda raczej taki na pierwszym biegu i z zaciągniętym ręcznym, ale bieg. I tak zrobiłem 5 czy 6 odcinków, może ze 700 metrów. Dawno nie czułem takiej radości z biegu. A najważniejsze jest to, że jest dobrze. Nic nie wyskakuje, nie wypada, nie boli. Teraz tylko trzeba utrzymać systematyczność i powoli formę się zbuduje.Dużo pracy przede mną i to wcale nie będzie przyjemne, to będzie żmudne powtarzanie wielu czynności, a to wszystko po to żeby nie być kolosem na glinianych nogach. Kiedyś myślałem inaczej, ale dziś uważam, że jak chcesz biegać to najpierw zacznij ćwiczyć! Zacznij od zwykłej gimnastyki siłowej i rozciągającej, a dopiero potem weź się za bieganie. Może nie dosłownie, ale tak to powinno wyglądać.
Do zobaczenia na trasie!
Początek ver.3.0
Reviewed by Tomasz Dziedzic
on
09:02:00
Rating:

Do trzech razy sztuka :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam nadzieję, że teraz już nie będę przestawał ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBlog to dobry motywator :)
OdpowiedzUsuń